Masz kredyt? Dobrze go zabezpiecz!
Na każdym kredytobiorcy spoczywa obowiązek zabezpieczenia pozyskanego kredytu mieszkaniowego. To wymóg konieczny, narzucony przez bank, który dba w ten sposób o bezpieczeństwo swoich pieniędzy. Pamiętajmy jednak, że dobrze zabezpieczony kredyt to także szereg korzyści dla samego pożyczkobiorcy.
Najważniejszą formą zabezpieczenia pożyczonych pieniędzy jest hipoteka. Myli się jednak ten, kto uważa, że jej ustanowienie oznacza przekazanie pełni praw do zakupionej nieruchomości na rzecz banku.
- Nic bardziej mylnego - wyjaśnia to Artur Bekta, doradca hipoteczny Alex T. Great Doradcy Finansowi. - Ustanowienie hipoteki na nieruchomości na rzecz banku, w którym zaciągamy kredyt, oznacza przekazanie tej instytucji jedynie ograniczonych praw do dyspozycji lokalem. Zapis taki ogranicza prawa pierwotnego właściciela, czyli nabywcy, jedynie do sprzedaży mieszkania czy domu. Dodajmy, że dzieje się tak do chwili całkowitego wywiązania się z umowy kredytowej wobec banku, czyli spłaty całej wartości kredytu.
Oznacza to zatem, że możemy swobodnie wynająć swoje mieszkanie, dokonać jego aranżacji czy też gruntownie je wyremontować i nie wymaga to zgody kredytodawcy. Jak widać, mitem okazują się słowa o braku jakiejkolwiek kontroli nad własnym lokalem oraz nieograniczoną władzą banków nad kupowanymi na kredyt mieszkaniami.
Kolejnym niezbędnym zabezpieczeniem kredytu mieszkaniowego jest ubezpieczenie lokalu od ognia i innych zdarzeń losowych. Obowiązek taki oznacza dokonanie cesji z polisy na rzecz banku, w którym zaciągnęliśmy zobowiązanie kredytowe.
- Cesja z polisy ubezpieczeniowej na rzecz banku to taki rodzaj ubezpieczenia, którego celem jest rekompensata szkód w sytuacji, gdy stan skredytowanego mieszkania ulegnie znacznemu pogorszeniu właśnie w wyniku zdarzenia losowego – tłumaczy Artur Bekta z Alex T. Great.
– Ubezpieczenie to jest obowiązkowe, a podstawą do określenia jego wysokości jest zwykle wartość udzielonego kredytu.
Ubezpieczenia lokalu od ognia i innych zdarzeń losowych dokonać można za pośrednictwem banku bądź w jednej z licznych firm zajmujących się ubezpieczaniem nieruchomości. Niezbędna jest przy tym „ugruntowana pozycja rynkowa” towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym cesji zechcemy dokonać. Koszt takiego ubezpieczenia waha się między 0,05 proc. rocznie (gdy mowa o polisie u niezależnego ubezpieczyciela) a 0,08–0,1 proc. rocznie (gdy mowa o ubezpieczeniu za pośrednictwem banku).
Dodajmy, że mieszkanie ubezpieczyć można także z pomocą doradcy hipotecznego. Warto rozważyć takie rozwiązanie, zwłaszcza, że dobry doradca ma komplet informacji na temat wszystkich dostępnych na rynku ubezpieczeń, a zatem – pełną wiedzę i solidne doświadczenie, którym warto się posiłkować przy podejmowaniu tak ważnej decyzji.
Ostatnia forma zabezpieczenia kredytu mieszkaniowego to ubezpieczenie na życie (obowiązkowe w wybranych bankach). Gwarantuje ono wypłatę ubezpieczenia na wypadek zgonu kredytobiorcy bądź jego niezdolności do pracy. Pieniądze z polisy wpłyną w takiej sytuacji na konto zarówno banku, jak i rodziny ubezpieczonego. Najbliżsi osoby ubezpieczonej zostają w ten sposób zwolnieni z obowiązku spłaty pozostałej części kredytu mieszkaniowego (w określonych sytuacjach).
- Choć tej formy zabezpieczenia wymagają jedynie wybrane banki, zalecamy, by z niej korzystać – dodaje Artur Bekta. – Nabywcy nieruchomości to zazwyczaj ludzie bardzo młodzi, nie dopuszczają więc myśli o przedwczesnej śmierci, trzeba jednak wziąć pod uwagę i taką ewentualność, by zawczasu zapewnić bezpieczną przyszłość swojej rodzinie na wypadek nieszczęśliwego zdarzenia. Warto też pamiętać, że zawierając długoletnie ubezpieczenie w młodym wieku można liczyć na znacznie niższe składki ubezpieczenia.
Skoro wiemy już, że zabezpieczenia kredytu mieszkaniowego uniknąć się nie da, warto, przed podjęciem ostatecznej decyzji, przyjrzeć się bliżej wszystkim dostępnym na rynku ofertom takich zabezpieczeń. Unikniemy w ten sposób zbytecznych wydatków, a wydana na ten cel kwota będzie dobrze nam służyć.
Alex T. Great Doradcy Finansowi