Mamy 30 banków i ponad 2 000 ofert.
Z nami wybierzesz najlepszą.

Interesuje mnie

Porównaj

Uważaj na przelewy weryfikacyjne - ryzykujesz kradzieżą tożsamości

Uważaj na przelewy weryfikacyjne - ryzykujesz kradzieżą tożsamości

Przebiegłość oszustów nie zna granic. Co chwilę w Internecie pojawiają się nowi hochsztaplerzy, żerujący na nieświadomości innych osób. Od niedawna nową formą „przedsiębiorczości” internetowych oszustów są tzw. przelewy weryfikacyjne. Patologiczny proceder zbiera coraz większe żniwo.

Przestępczy mechanizm jest bardzo prosty. Oszuści zamieszczają w Internecie niezwykle korzystną ofertę pracy. Gwarantują wysokie zarobki, najczęściej za pracę zdalną. Przeważnie oferują formę umowy-zlecenia bądź umowy o dzieło. Do zadań przyszłych pracowników mają należeć zwykle prace biurowe związane z archiwizowaniem, gromadzeniem i przetwarzaniem danych. Sęk w tym, że umowa zawierana jest na odległość, a przyjmujący zlecenia nie znają danych zleceniodawców.

Oprócz podstawowych danych oszuści wyłudzają od swoich ofiar skany dowodów osobistych, a ostatnim etapem „rekrutacji” jest obowiązkowy przelew symbolicznej złotówki na wskazane konto, rzekomo w celu weryfikacji podanych danych.

Multiplikacja kont

Nieświadomy niczego potencjalny pracownik przesyła wymagane dane oraz skan dowodu, a oszust w jego imieniu składa wniosek w banku o założenie nowego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego. Warunkiem aktywacji rachunku jest przelew w wysokości 1 zł (tego przelewu dokona oszukany), aby bank mógł zweryfikować, czy dane podane we wniosku są prawdziwe.

W przelewie przychodzącym znajduje się bowiem imię i nazwisko klienta oraz jego adres. Bank wychodzi z założenia, że to już inny bank zweryfikował klienta, skoro założył mu konto, więc weryfikacja tożsamości przelewem przychodzącym jest wystarczająca. Taki manewr oszuści powtarzają w kolejnych bankach…

Pożyczka „na słupa”

Mając wszystkie dane oszukanego, a ponadto nowo założony na nazwisko ofiary rachunek w banku, w dodatku zweryfikowany pozytywnie przez sam bank, oszuści mogą rozpocząć prawdziwe finansowe żniwa. W Internecie można bowiem znaleźć wiele firm oferujących szybkie pożyczki gotówkowe bez wychodzenia z domu, bez weryfikacji w Biurze Informacji Kredytowej i bez konieczności przedstawiania jakichkolwiek dokumentów.

Nieświadome ofiary, których tożsamość została po prostu skradziona, służą oszustom jako „słupy”, na których konto pobierane są pożyczki gotówkowe w wysokości nawet do 1000 złotych. Ofiary oszustwa przez długi czas nie są niczego świadome, bo pracy przeważnie nie dostają, ale zapominają o udostępnionych niedoszłym pracodawcom danych. Dopiero, gdy komornik z sądowym tytułem egzekucji puka do ich drzwi, zaczynają kojarzyć fakty. Wtedy jest już jednak za późno. Odsetki naliczane przez pożyczkodawców są bezlitosne, a przed sądem bardzo ciężko udowodnić, że staliśmy się ofiarami oszustwa. Warto zatem chronić swoje dane wrażliwe i dmuchać na zimne.

Tomasz Słupczyński

Tomasz Słupczyński Ekspert comperia.pl