Czy sąd dopuści jako dowód rozmowę w banku nagraną przez klienta?
Żyjemy w czasach, w których niemal każdy nagrywa każdego, próbując w ten sposób odnieść jakąś korzyść. W wielu przypadkach takie działania są nielegalne. Jednak nie zawsze. Przykładowo konsultanci banków nagrywają rozmowy, wcześniej o tym informując. Czy to samo może robić klient? I czy sąd dopuści jako dowód tak nagraną rozmowę z pracownikiem banku?
Niektórzy klienci mają negatywne doświadczenia, jeśli chodzi o kontakt z konsultantami i zawieranie umów na odległość. Często okazywało się, że ustalenia w czasie rozmowy były inne, a potem w umowie zawarto inne zapisy. I chociaż zmiany w prawie nieco ograniczyły ten problem, nadal wiele osób traktuje nieufnie konsultantów.
Telemarketer może nagrywać
Prawo nakazuje, żeby rozmowa prowadzona w celach zarobkowych, która będzie nagrywana, została utrwalona z pełną świadomością klienta. To dlatego na początku konwersacji konsultant infolinii informuje zawsze konsumenta, że rozmowa będzie nagrywana i oczekuje na to zgody rozmówcy. Niewyrażenie zgody na nagrywanie oznacza zakończenie rozmowy. A jak to wygląda od strony klienta? Czy on również musi poinformować telemarketera, że będzie nagrywał rozmowę?
A co z klientem?
Okazuje się, że klient znajduje się w lepszej sytuacji niż pracownik infolinii, ponieważ nie musi nawet informować telemarketera, że będzie nagrywał rozmowę i nie musi uzyskać od rozmówcy zgody na utrwalanie konwersacji. Prawo wyraźnie nakazuje informować o nagrywaniu tylko stronę, która prowadzi rozmowę w celach zarobkowych, a działania klienta przecież nie to mają na celu. Nie należy jednak tego mylić z podsłuchiwaniem lub przechwytywaniem rozmów prowadzonych przez osoby trzecie. Takie działania są nielegalne.
Nagranie w sądzie
Czy jednak tak wykonane nagranie rozmowy z konsultantem banku można rzeczywiście potem wykorzystać na przykład jako dowód w banku? Na pewno nagranie nie jest materiałem naruszającym prawo, bo nie zostało zdobyte w nielegalny sposób. Nie oznacza to jednak, że zostanie potraktowane jako wiarygodny dowód przez sąd. Tak naprawdę sędzia zawsze podejmuje autonomiczną decyzję o dopuszczeniu dowodu do działań procesowych, dotyczy to także nagrań. Praktyka jest różna, ale też takich przypadków o dopuszczenie jako dowodu nagrań z rozmów z telemarketerami nie jest jeszcze dużo. Wszystko zależy tak naprawdę od decyzji i woli sędziego.
Z drugiej strony nagranie może być skutecznym sposobem na udowodnienie, że w czasie rozmowy padły określone słowa lub propozycje związane z ofertą banku. Dysponując jednak takim nagraniem, nie można go upublicznić (na przykład w sieci), bo może to zostać potraktowane jako naruszenie dóbr osobistych (wizerunku) pracownika infolinii.