Obligacji coraz mniej, a kupujących coraz więcej
Pierwsze półrocze bieżącego roku przyniosło najwyższe stopy zwrotu na rynku polskich obligacji skarbowych od siedmiu lat. Patrząc wstecz, na katastroficzne nastroje panujące na wszystkich rynkach finansowych w ostatnich tygodniach ubiegłego roku, takie zachowanie przebiło chyba najbardziej optymistyczne wówczas oczekiwania. Obserwując jednak zmieniającą się z miesiąca na miesiąc sytuację wewnętrzną i zewnętrzną optymistyczne zachowanie rynku obligacji miało jak najbardziej silne uzasadnienie.
Sprawdź teraz najlepsze lokaty bankowe!
W Europie już pierwsze tygodnie nowego roku przyniosły kilkukrotną interwencję Europejskiego Banku Centralnego na rynkach obligacji krajów peryferyjnych. W kolejnym okresie rynki finansowe czekały na „dodruk pieniądza” przez Europejski Bank Centralny (EBC). EBC „drukuje pieniądze” poprzez długoterminowe 3-letnie operacje refinansowe (LTRO – Long-term refinancing operations). Banki pod zastaw aktywów otrzymują gotówkę, którą ponownie mogą inwestować na rynku. W drugiej takiej operacji w lutym EBC pożyczył bankom 529,5 mld euro i „kupił tym” sporo czasu dla polityków, aby ci zaczęli wypracowywać polityczno-gospodarcze plany naprawy europejskich finansów. Europejskim oficjelom można wprawdzie zarzucić, że powtarzające się spotkania na szczytach niewiele wnosiły pomysłów ratowania finansów, jednak trzeba z pewnością zrozumieć, że Unia Europejska to nie jest jednolite ciało i wszystkie decyzje muszą zawierać pewien kompromis. Przy całościowym jednak spojrzeniu na minionych 6 miesięcy nie można nie zauważyć, że został wprowadzony nowy pakt fiskalny, zdefiniowano dokładniej rolę jaką mają pełnić ogólnoeuropejskie fundusze ESM i EFSF w stabilizowaniu napięć finansowych, uzgodniono wprowadzenie najpóźniej za półtora roku podatku od transakcji finansowych, a pod koniec półrocza zaczęła się pojawiać idea utworzenia unii bankowej. Bezsprzecznie dużo jest jeszcze do zrobienia, ale wygląda, że przez te 3 lata trwania LTRO spora część systemowych niedociągnięć zostanie zniwelowana.
W Polsce trudno było się oprzeć, że rząd zabrał się dość ostro do pracy w nowej kadencji i nowym roku. Zarówno wprowadzenie nowego poziomu stawki rentowej, a także dość szybkie przeprocesowanie idei podatku od kopalin bezsprzecznie zwiększają przychody budżetu, a w konsekwencji poprawiają wskaźniki deficytu budżetowego. W dalszej części rząd zajął się sprawami zmierzającymi do racjonalizacji wydatków budżetowych. Tu oczywiście najważniejsza była reforma emerytalna, zarówno powszechna, jak i dla służb mundurowych, które obie ostatecznie zostały podpisane przez prezydenta w czerwcu. Jak już zwracaliśmy uwagę wprowadzenie tych dwóch ustaw było uważane za najważniejsze z punktu widzenia agencji ratingowych i natychmiast po złożeniu podpisu prezydenta wszystkie najważniejsze agencje skomentowały to dość pozytywnie. O ile więc nie będzie kolejnych napięć na rynku europejskim, to przyszły rok może przynieść podwyższoną ocenę ratingową dla Polski.
W sferze monetarnej należy wspomnieć o majowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej (RPP) o podwyżce głównej stopy procentowej z 4,5% do 4,75%. Po serii czterech podwyżek stóp procentowych z pierwszej połowy 2011 Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła większość uczestników rynku decydując się na kontynuacje podwyżek stóp procentowych na majowym posiedzeniu. Głównym powodem takiej decyzji był zbyt wysoki poziom inflacji, który utrzymywał się na podwyższonym poziomie od wielu miesięcy. Warto powiedzieć, że była to również obrona reputacji RPP po tym jak w poprzedzającym miesiącu Rada de facto zapowiedziała taki ruch. Dyskusja nad słusznością tej decyzji rozgorzała praktycznie natychmiast, bo właśnie już po majowym posiedzeniu Rady zaczęły być publikowane znacznie słabsze dane gospodarcze i w tej chwili nie brakuje głosów, że nadchodzące spowolnienie wzrostu gospodarczego w Polsce spowoduje konieczność wycofania się z tej podwyżki w niedalekiej przyszłości. Jak będzie? Zobaczymy. Nie dziwi, więc że w takich warunkach Ministerstwo Finansów bez żadnych problemów znajdywało nabywców na sprzedawane obligacje. Na koniec półrocza Ministerstwo Finansów (MF) zrealizowało już 80% potrzeb pożyczkowych. Taki poziom zaawansowania pozwoli MF znacznie ograniczyć podaż długu na rynku pierwotnym oraz elastycznie reagować w sytuacji spadku cen obligacji.
W ujęciu całego półrocza rentowności obligacji skarbowych znacząco spadły. Stosunkowo najmniej, o 24 pb (punkty bazowe), obniżyła się rentowność obligacji 2-letnich osiągając poziom 4,61% na koniec półrocza. Rentowność obligacji 5-letnich obniżyła się o 62 pb do 4,72%. Najbardziej spadła rentowność obligacji 10-letnich, o 74 pb, osiągając na koniec półrocza 5,15%. W takim obrazie rynku jednostka funduszu obligacji przyniosła w pierwszym półroczu zysk w wysokości 4,85%.