Popołudniowy komentarz do rynku złotego - złoty stracił w drugiej połowie dnia
Złoty w drugiej połowie dnia osłabił się w relacji do głównych walut, trwoniąc sporą część porannych zysków. Bilans dnia w dalszym ciągu jest jednak korzystny dla polskiej waluty. O godzinie 17:34 kurs USD/PLN testował poziom 2,8810 zł, EUR/PLN 4,1528 zł, a CHF/PLN 3,6502 zł. W poniedziałek na zamknięciu kursy tych par kształtowały się odpowiednio na poziomach 2,9001 zł, 3,1665 zł i 3,6706 zł.
Sprawdź teraz najlepsze kredyty samochodowe!
Obserwowana wczoraj rano wyraźna poprawa nastrojów na rynkach finansowych wsparła złotego w relacji do głównych walut. Kurs dolara w pewnym momencie spadł poniżej 2,86 zł, euro potaniało do 4,1353 zł, a za szwajcarskiego frank płacono 3,62 zł. Sytuacja zmieniła się po południu, wraz z pogorszeniem nastrojów na europejskich giełdach, co miało swe źródła m.in. w znacznie gorszym od prognoz odczycie indeksu instytutu ZEW. W sierpniu indeks ten załamał się, spadając do -37,6 pkt. z -15,1 pkt. miesiąc wcześniej. To najniższy odczyt od grudnia 2008 roku. Rynkowy konsensu kształtował się na poziomie -25 pkt. Opublikowane dane zwiększyły obawy o kondycję niemieckiej gospodarki, zwiększając jednocześnie strach przed recesją w Europie i dalszym rozszerzeniem kryzysu zadłużenia w Strefie Euro.
Nastrojów nie poprawiły też słabsze dane z USA (spadek sprzedaży nowych domów w lipcu i sierpniowy spadek indeksu Fed z Richmond). Czy też ultimatum premiera Finlandii Jyrki Katainena, który zagroził, że Finlandia wycofa się z programu pomocowego dla Grecji, jeżeli nie otrzyma zabezpieczenia dla swych pożyczek.
W środę złoty będzie przede wszystkim pozostawał pod głównym wpływem nastrojów na rynkach globalnych. Te niezmiennie będą kształtowane przez spekulacje związane z piątkowym wystąpieniem szefa Fed Bena Bernanke w Jackson Hole, gdzie jak się oczekuje, zapowie działania wspierające słabnący wzrost gospodarczy w USA (nie będzie to jednak kolejna runda ilościowego luzowania polityki pieniężnej). W środę silnym impulsem może ponadto być publikacja indeks niemieckiego instytutu Ifo. W sierpniu oczekuje się jego spadku do 111 pkt. z 112,9 pkt. w lipcu. Większy spadek mógłby znacząco pogorszyć nastroje na rynkach, prowokując wyprzedaż złotego.
Ograniczony wpływu na środowe notowania polskiej waluty będą natomiast miały, publikowane przez Główny Urząd Statystyczny, dane o bezrobociu i sprzedaży detalicznej. W lipcu oczekiwany jest spadek stopy bezrobocia do 11,7%, przy jednoczesnym obniżeniu się rocznej dynamiki sprzedaży do 10,5%.